Jan Kielman - buty mistrza na warsztacie
Jan Kielman otworzył pracownię obuwniczą przy ulicy Chmielnej w 1883 roku. Pracownia bardzo szybko ze skromnego warsztatu przerodziła się w dobrze prosperującą firmę. Dobra koniunktura przełomu wieków była świetnym czasem dla przedsiębiorczości. Buty z pracowni Kielmana w dużej mierze trafiały na rynki zagraniczne, w tym prawie połowa rocznej produkcji do klientów w Sankt Petersburgu.
I wojna światowa nie wywarła dużego wpływu na losy firmy. Co prawda ograniczono produkcję i zakończono eksport do Rosji, ale nic nie zagrażało pozycji firmy w Warszawie. Jan, wbrew namowom teścia, nie zmechanizował produkcji, osobiście sprawując nadzór nad kwestiami technicznymi.
Wśród znamienitych klientów pracowni można wymienić między innymi takie osobistości jak prezydent Ignacy Mościcki, generał Władysław Sikorski, Jan Kiepura, Adolf Dymsza, Mieczysława Ćwiklińska, Stefan Wiechecki, Wiech, Marian Brandys oraz młodziutka Hanka Bielicka.
Okres II wojny światowej był bardzo trudny dla firmy i rodziny, nawet pomimo tego, że okupant zezwolił na prowadzenie działalności a Niemcy stanowili poważną część klienteli. Podczas Powstania Warszawskiego sklep i pracownia uległy całkowitemu zniszczeniu. Szczęśliwym zrządzeniem losu zawartość magazynów nie spłonęła lecz dostała się w ręce powstańców.
Po wojnie Wacław odbudował firmę w rozmiarach nieporównywalnych do przedwojennej. Niestety, dość szybko okazało się, że wbrew pierwszemu powojennemu entuzjazmowi nadeszły ponure czasy nowego systemu. Pojawiły się zupełnie nieznane przed wojną kłopoty z aprowizacją, a przyjęcie zamówienia było niekiedy uwarunkowane przyniesieniem skóry przez klienta. Gdy w latach pięćdziesiątych Wacław Kielman został wybrany wiceprezesem warszawskiej Izby Rzemieślniczej wyraźnie mówiono, że nie może zostać prezesem, ponieważ konsekwentnie odmawia przynależności do komunistycznej PZPR lub innego stronnictwa politycznego.
W przeciwieństwie do innych warszawskich pracowni obuwniczych firma Kielman - jako ostatnia z przedwojennymi tradycjami - była zaledwie tolerowana przez nowe władze. Wacław, po wezwaniu na rozmowy do urzędów państwowych, w obawie przed aresztowaniem zawsze zabierał przygotowany wcześniej sweter i szczoteczkę do zębów. Podczas tych spotkań dawano mu do zrozumienia, że w Polsce Ludowej nie będzie miejsca do prowadzenia prywatnej działalności, a zamknięcie firmy jest tylko kwestią czasu.
Nieoczekiwanie, znośniejszy dla rzemiosła czas nastąpił we wczesnych latach siedemdziesiątych. Aby wspomóc chorego Wacława firma została czasowo wzmocniona o Leokadię, żonę Jana II - syna Wacława. Choć bez większej praktyki w prowadzeniu interesów, posiadała niezbędne cechy do osiągnięcia sukcesu: pracowitość, wytrwałość i rozwagę. Dość szybko przejęła stery i zaprowadziła nowe porządki, dzięki czemu chyląca się ku upadkowi pracownia mocniej stanęła na nogach.
W roku 1982 do firmy zdecydował dołączyć Jan II. Pod okiem swoich majstrów poznał tajniki rzemiosła i zrobił, obowiązkowe wówczas, uprawnienia mistrzowskie. Tymczasem w kraju pogłębiał się konflikt między społeczeństwem reprezentowanym przez „Solidarność” a władzą. Narastający kryzys gospodarczy obnażył niedorozwój socjalistycznej gospodarki i spowodował deficyt wszystkich towarów rynkowych. Poziom inflacji osiągnął wartość kilkuset procent, a w pogrążonym w chaosie kraju normalnie funkcjonował już tylko prywatny small biznes. Pracownia Kielmanów działała na najwyższych obrotach, a nieosiągalne w oficjalnym handlu skóry były dostarczane tylnymi drzwiami przez pokątnych handlarzy. Tak dotrwano do roku 1989, który wraz ze zmianami politycznymi przyniósł nadzieję na powrót firmy do dawnej świetności.
Latem 1993 roku do spółki przystąpił przedstawiciel czwartego pokolenia - Maciej. Dopływ świeżej krwi spowodował wyjście na nowe obszary aktywności. W ofercie firmy pojawiły się szyte na zamówienie torby. Nawiązane zostały pierwsze poważne kontakty z wiedeńskimi dostawcami skór i drewnianych prawideł oraz z brytyjską firmą odzieżową Barbour, której stylowe produkty są dziś eksponowane w osobnym saloniku.
W roku 2000 firma Jan Kielman została zamieszczona w angielskim almanachu „Europe's Elite 1000, Millennium Issue” mieszczącym opis i krótką historię tysiąca najbardziej ekskluzywnych miejsc w Europie.
W czerwcu 2008 roku firma obchodziła 125 - lecie swojego istnienia. Dwa lata pózniej pracownia została poszerzona o profesjonalny dział kaletniczy pod nazwą Malton-Kielman, szyjący na zamówienie portfele, torby, teczki i wszelką galanterię skórzaną, w tym paski do zegarków. W ostatniej dekadzie wyroby z logo „Jan Kielman 1883” zostały wysłane miłośnikom rękodzieła do ponad trzydziestu krajów świata.
Opis na podstawie historii firmy opublikowanej na witrynie - http://kielman.pl/pl/o-firmie/historia-firmy/